Niestety w większości z nas zakorzeniony jest mit, że po kosmetyki sięga się dopiero wtedy, kiedy widoczne są już pewne zmiany na naszej skórze. Kolejnym ciepło przyjętym mitem jest ten, który mówi o używaniu kremów przeciwzmarszczkowych i nawilżających dopiero w momencie, gdy zmarszczki są już widoczne. Która z Pań nie słyszała stwierdzenia, że ma jeszcze czas na używanie kosmetyków do pielęgnacji twarzy? 😉
Dobre nawyki pielęgnacyjne i odpowiednia profilaktyka (przeciwstarzeniowa i ogólne dbanie o swoją cerę) są w stanie zdziałać cuda. Zdecydowanie łatwiej jest przeciwdziałać starzeniu się skóry, powstawaniu przebarwień i zmarszczek niż walczyć już z powstałymi. Niestety – nie da się zniwelować głębokich zmarszczek, można je jedynie spłycać. Podobnie jest z innymi rzeczami – jeżeli ,,pracowałyśmy” nad przebarwieniami latami to niestety nie zlikwidujemy ich przeciągu kilku dni, dlatego prewencja jest tak ważna.
Cierpliwość i systematyczność są kluczowe. Odbudowanie włókien kolagenowych, elastynowych, nawilżenie skóry czy jej odżywienie to długotrwały proces. Podobnie jest z suplementacją – na efekty trzeba poczekać około kilku/ kilkunastu tygodni, ale zapewniamy Cię, że jest to tego warte. 😊
I…nie, nie rozleniwimy skóry. Ten mit dawno powinien zostać przeniesiony pomiędzy książki . 🙂
Rozleniwienie skóry przez kosmetyki – obalamy mit
Do najprostszej, codziennej pielęgnacji warto włączyć przede wszystkim kosmetyki nawilżające (tak, tak, skóra trądzikowa też ich potrzebuje), ochronę przeciwsłoneczną oraz odżywcze serum.