Melon pochodzi z Azji Środkowej, ale obecnie powszechnie uprawiany jest wszędzie tam gdzie klimat sprzyja tym ciepłolubnym owocom. Na południe Europy melony dotarły już w starożytności. Pliniusz Starszy w swojej „Historii naturalnej” pisze, że uprawę melona Rzymianie przejęli od Greków. Sama nazwa melon pochodzi z języka greckiego – „melopepon” oznacza „miękkie jabłko”. Do Polski melony po raz pierwszy zostały sprowadzone w XVII wieku znad Morza Czarnego. Uprawiano je jednak tylko w pałacowych oranżeriach.
Melon jest bogatym źródłem łatwo przyswajalnych węglowodanów, witamin i minerałów. Zawiera także sporo wody więc doskonale orzeźwia. W czasach starożytnych był także wykorzystywany w medycynie. Wewnętrznie stosowano go jako ośrodek zwalczający tasiemca , a zewnętrznie – do leczenia oparzeń.
Melony są dobrym źródłem witaminy C oraz i beta-karotenu. Substancje są, jak zapewne pamiętacie, silnymi antyoksydantami, dzięki czemu wzmacniają skórę, chroniąc ją przed stresem oksydacyjnym i zapobiegają powstawaniu zmarszczek.
W mądrości starożytnych kryje się zazwyczaj sporo prawdy. Melon nie tylko leczy oparzenia, ale także koi wszelkiego rodzaju podrażnienia skóry. Okazuje się, że owoc ten także stosowany zewnętrznie zapewnia właściwe nawodnienie, a raczej nawilżenie skóry. Zawarte w nim węglowodany są higroskopijne co oznacza, że doskonale absorbują wodę, dzięki czemu przyczyniają się do odpowiedniego nawilżenia warstwy rogowej skóry. Ekstrakt z melona nadaje także kosmetykom naturalnym przyjemny zapach, który z pewnością pokochają nie tylko dzieci.