Pliniusz w swojej „Historii Naturalnej” zauważa , że mięta pobudza pracę mózgu. Z tego też powodu rzymscy filozofowie nosili wieńce z gałązek mięty. Używano jej też jako środka przeciw migrenom. Dioskurydes w „De Materia Medica” zalecał miętę jako środek na dolegliwości żołądkowe, ból głowy, ból uszu, a nawet jako afrodyzjak. Zauważył również przeciwobrzękowe działanie tej rośliny . Mięta wchodziła także w skład mikstury na rany po ugryzieniu psa, a więc musiał zauważyć także jej antybakteryjne działanie.
Liść mięty zawiera olejek eteryczny ( którego głównym składnikiem jest oczywiście mentol), garbniki ,flawonoidy, m.in. luteolinę, rutynę, hesperydynę, eriocytrynę i wysoce utlenione flawony, także kwasy fenolowe i małe ilości triterpenów.
Mięta działa rozkurczająco na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego, wspomaga także wydzielanie żółci. Wykazano także działanie przeciwbakteryjne, (mięta radzi sobie nawet z bakteriami Salmonella typhimurium, Staphylococcus aureus, Vibrio parahaemolyticus ) oraz działanie przeciwwirusowe (wirus opryszczki i ospy). W badaniach zaobserwowano także działanie przeciwbólowe, przeciwzapalne i uspokajające.
Mięta jest stosowana w kosmetykach do pielęgnacji skóry tłustej, ponieważ działa antybakteryjnie i zwęża rozszerzone pory. Łagodzi podrażnioną skórę i zmniejsza podrażnienia. Działanie antybakteryjne oraz odświeżający zapach sprawiają, że sprawdza się idealnie jako składnik naturalnych dezodorantów.
Ponieważ łagodzi skutki stresu i wyczerpania psychicznego oraz pomaga przy nerwowości i niepokoju, znajdziecie ją też w składzie kosmetyków do kąpieli.
Ze względu na zawartość mentolu oraz działanie antybakteryjne i przeciwzapalne mięta stanowi dodatek do past do zębów. Stosowana jest do pielęgnacji włosów, ponieważ zwalcza łupież oraz (podobnie jak inni jej krewniacy z rodziny Lamiaceae ) przyspiesza wzrost włosów i zapobiega łysieniu androgenicznemu. Pobudza cyrkulację krwi, więc jest też składnikiem preparatów antycellulitowych.